lubie to .!

czwartek, 9 maja 2013

14.Mam nadzieję, że to nie tylko przyjaźń.



*Karolina:
Pogodziłam się z Weronika i obiecałam jej, że jeśli nadarzy się okazja, postaram się umówić ją z Piotrkiem. Opowiedziałam Mario o moich planach - żeby Wera się nie czepiała - i zareagował normalnie, nawet życzył mi miłej zabawy. Piotrek zadzwonił do mnie wieczorem tego samego dnia, kiedy na siebie wpadliśmy. Ustaliliśmy, że przyjedzie po mnie o 15 , dnia następnego, lecz nie powiedział gdzie mnie zabiera, stwierdził, że najlepsze decyzje podejmuje się na gorąco. Miał racje.
-Hej. – przywitałam się, otwierając drzwi.
-Cześć, ślicznie wyglądasz.
-Dzięki. – uśmiechnęłam się, wzięłam torebkę i poszliśmy do samochodu Piotrka.

-To co, zdecydowałeś się dokąd jedziemy .? – zapytałam chłopaka.
-Pomyślmy oboje. – uśmiechnął się.
-Prawdę mówiąc, nie znam tu żadnego fajnego miejsca. Chodzę tylko na stadion i z powrotem, no i do galerii na zakupy, ale to raczej nie odpowiednie miejsce. – zaśmiałam się.
-Zależy. –posłał mi uśmiech.
-Pamiętaj, że kawiarnie wykluczamy od razu.
-Pamiętam.- zaśmiał się.-  Co powiesz na spacer po parku.?
-Podoba mi się ta opcja.
-No to świetnie, więc w drogę.

Chodziliśmy, rozmawialiśmy, Piotr opowiadał mi różne historie, odrobinę żenujące, ale był tak zafascynowany opowiadaniem, że nie miałam serca, nie mogłam mu przerwać i wysłuchiwałam ich z cierpliwością.
-Przepraszam, tak się rozgadałem, że plotę co mi ślina na język przyniesie. Zanudzam cię, prawda.?
-Z grzeczności zaprzeczę. – zaśmiałam się.
-Przepraszam.  Teraz ty mów.
-Ale nie wiem co.
-Cokolwiek , opowiedz mi cos o sobie.
-Grr.., nie cierpię tego. Nigdy nie wiem co powiedzieć. – zaśmiałam się. – To może ty pytaj a ja będę odpowiadać.
-Ok. Wiesz, co, tak właściwie to nawet nie wiem ile masz lat.
-Siedemnaście, ale już za niecałe dwa tygodnie będę mieć osiemnaście.
-A mogę zapytać kiedy dokładnie.?
-Jedenastego sierpnia. Śmiesznie się złożyło, bo moja przyjaciółka Weronika, pamiętasz ją, prawda .?
-Mhm.
-No więc mamy urodziny tego samego dnia, a z racji tego że jest jeszcze u mnie, chłopaki postanowili, że zrobią nam imprezę urodzinową.
-Jak to jeszcze u ciebie .?
-Ponieważ ona mieszka w Polsce i przyjechała do Dortmundy tylko na wakacje, chyba specjalnie dla mnie.
-Miło z jej strony.
-Jest kochana. – uśmiech sam zagościł na mojej twarzy – A skoro rozmawiamy o niej, musze ci cos powiedzieć.
-Mam się bać .? – zaśmiał się.
-Raczej nie. – uśmiechnęłam się do niego. – Wpadłeś jej w oko, tylko jej nie mów, że ci to powiedziałam, bo mnie zabije. I prosiła mnie, abym was umówiła. Ale mam lepszy pomysł.
-Teraz to się boję.
-Nie masz czego, na razie. – wykrzywiłam usta w dziwny grymas przypominający uśmiech. – Oświadczam ci tu i teraz, że zapraszam cię na moje, przepraszam, nasze urodziny.
-Chętnie przyjdę. Dziękuję.
-A przy okazji, jeśli interesujesz się piłka nożną, poznasz kilku piłkarzy.
-Zapomniałem, że przyjaźnisz się Z Mario Goetze, a może łączy was cos więcej .?
-Co za pytanie.?
-Po prostu jestem ciekawy, taka już moja natura. – obdarzył mnie uśmiechem.
-Mam nadzieje, że to nie tylko przyjaźń.
-Nadzieja matką głupich.- zaśmiał się.
-Ale zawsze matką.
-Racja.
-Przyzwyczaj się, ja zawsze mam rację.
-Postaram się. – zamyślił się na chwile – Może daj mi numer Weroniki, zadzwonię do niej. Będzie ci wdzięczna.
-Daj telefon. – wpisałam mu jej numer i oddałam telefon. – Wiesz co, musze już wracać.
-Odwiozę cię.
Całą drogę trajkotałam mu, jak to Weronika się ucieszy gdy jej powiem, że się zgodził i chce się z nią umówić i taki pierdoły. Widziałam, że miał dość. Miałam wrażenie, że zrobił to tylko ze względu na mnie, no trudno, może polubi Weronikę.

-Moja droga, całuj me ręce, sprawiłam, że Piotrek się z Toba umówi. – oznajmiłam od progu .
-Dzięki. – uściskała mnie.
-Ale wiesz co, jedno mnie zastanawia.  Nie chciałaś się spotykać z Marco, żeby się nie angażować a potem nie tęsknić, a teraz pragniesz pierwszego lepszego .
-Też tego nie rozumiem, ale to silniejsze ode mnie.
-A idź ty, nie ogarniam twojej głupoty.
-Też cie kocham. – wyszczerzyła zęby.
-Tak, tak… Zaprosiłam go też na nasze urodziny. Powiedział, że przyjdzie.
-Miło.



*Piotr:
Co ja zrobiłem.? Dlaczego zgodziłem się na randkę z Weroniką. Nie chce jej, chce Karolinę. Ale chyba jedynym wyjściem aby być blisko niej jest spotykanie się z Weroniką. Może nie jest taka zła, a może ją polubię i dam sobie spokój z jej przyjaciółką. Ale teraz wiem jedno, nie mogę pozwolić na to aby Karolinę z Mario połączyło coś więcej niż przyjaźń.

*********************************************

Strasznie was przepraszam za to wyżej, ale nie jestem teraz w stanie napisać czegoś co miałoby ręce i nogi, a do tego Internet mi nie działa, cudem udało mi się dodać ten rozdział…
Chyba żaden nie wyszedł mi tak głupi jak ten...
BORUSSIA DORTMUND W FINALE Ligi Mistrzów.!!!!!!(tak wiem, szybka jestem .:) )
Ale się cieszę.!:):D:***

 przepraszam, ale nie mogłam sie powstrzymać, muszę się pochwalić. :)
moja koszulka, urodzinowy prezent, dzięki dziewczyny .:*

 ale mam zdolną koleżankę.:)