lubie to .!

wtorek, 5 marca 2013

Prolog.

" Zobaczył ją tak bardzo blisko,
Tak naturalnie, przepiękną Lili,
I zapamiętał kolor, wszystko,
Już zakochany był, tak zakochany był!

Na jego oczach było olśnienie,
Kolory, barwy i jej odcienie,
I jeszcze ta obietnica dana:
Ja namaluję Lili dzień! "

Ciągła monotonia. Co rano wstajesz, ubierasz się, jesz śniadanie, myjesz zęby, pakujesz plecak i biegiem pędzisz na autobus... Miałam już tego dość. Pragnęłam zmiany.
W poniedziałek jak zwykle ledwo zwlokłam sie z łóżka. Moja pierwsza myśl : kolejny genialny dzień, zaczynający się od matmy. No cóż, jeszcze tylko pare lat, wytrzymasz...
Zjadłam śniadanie, umyłam zęby, upięłam włosy, nałożyłam słuchawki na uszy, włączyłam moja ulubioną piosenkę i poszłam na autobus. Dzięki Bogu za muzykę. Nic tak nie poprawia człowiekowi nastroju jak ukochana piosenka. Autobus się spóźnił , a ja spóźniłam się na matmę. Dostałam ochrzan od nauczyciela, w ogóle sie tym nie przejęłam. Gadaj sobie, mam cie gdzieś.
Po matnie w-f, moja ulubiona lekcja, jak zwykle grałyśmy w siatkę, jeśli można to nazwać grą. Reszta lekcji minęła w miarę szybko. Wróciłam do domu i miałam dziwne wrażenie, że zbliża sie zmiana. Ogromna zmiana.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

każdy komentarz wiele dla mnie znaczy. :)
Dziękuję, jesteście najlepsze.:*♥